15 страница1815 сим.

– Dziękuję ci za miły wieczór – odezwała się Magda, gdy zatrzymali się na chodniku. – Musimy jeszcze kiedyś to powtórzyć.

Przez chwilę zawahała się, co robić, przecież dawno nie była na żadnej randce.

Raz kozie śmierć – postanowiła. Stanęła na palcach, pocałowała Mateusza w policzek, a potem ruszyła do domu, odprowadzona zamyślonym spojrzeniem chłopaka. Na progu odwróciła się i pomachała mu, a potem znikła za drzwiami.

– Żono, nasza córka marnotrawna powróciła – oświadczył głośno Jakub.

Magda stanęła w progu salonu i wywróciła oczyma. Miała nikłą nadzieję, że rodzice zapomną, że już z nimi nie mieszka. I to na własne życzenie.

– Madzia? – Mama podniosła się z fotela. – Stało się coś? Co ty tutaj robisz o tak późnej porze?

– Byłam na randce, a chłopak uparł się, żeby mnie odprowadzić do domu. Wolałam pokazać mu wasz idealny domek, a nie upiorne domiszcze Feliksa – powiedziała, siadając obok taty na kanapie.

– Rozsądny wybór. – Ojciec pokiwał głową i wrócił do oglądania filmu.

– Mam tylko nadzieję, że jeszcze nie zamieniliście mojego pokoju w podręczny składzik i będę miała gdzie spać?

– Myślę, że znajdzie się jakieś miejsce – odparła mama.

– A jak wam podoba się nowe wcielenie Feliksa?

Tata spojrzał na Magdę znacząco.

– Widziałem go już w wielu ciałach – powiedział. – Ale w takim to jeszcze nigdy.

¢

Nadia zerknęła na zegar na wieży kościelnej. Dwudziesta – a więc miała jeszcze kilka godzin. Zmory wychodziły na polowanie w środku nocy, kiedy większość ludzi była pogrążona w głębokim śnie. Najważniejsze to znaleźć je, nim dopadną jakiegoś nieszczęśnika i nasycą swój głód. W całym mieście było czuć ich smród, szczególnie nad ranem, kiedy kryły się w jakiejś wilgotnej, zatęchłej norze i zasypiały na cały dzień.

Po dłuższej chwili zastanowienia Nadia skręciła do najbliższego pubu. Nie było sensu wracać do jej tymczasowego schronienia, a samotna dziewczyna siedząca w nocy na ulicy zawsze zwracała na siebie uwagę.

Zamówiła kawę, aby przynajmniej nie wyróżniać się wśród gości lokalu – choć powi

15 страница1815 сим.